Historia Sabriny jest dość przykra. Sunia nie jest już młódką, bo ma ok. 13 lat. Przez 10 lat miała dom. W domu się nie przelewało. Ale mimo tego sunia miała ciepły kąt i pełną miskę. Niestety, właściciel ciężko zachorował i został zabrany do szpitala. Sunia została sama w ciemnym mieszkaniu. Co jakiś czas pojawił się sąsiad z jedzeniem, ale na tym się kończyło. Sabrina wytrwale czekała na powrót swojego Pana. Niestety ten już nigdy miał nie wrócić.
Zmarł… Zaczęło się opróżnianie mieszkania. Tylko co z psem?
Nic szczególnego – Sabrina trafiła do Punktu. W ogóle się tam nie odnajdywała. Nie jadła, nie piła, nie wychodziła z budy. Na widok człowieka reagowała ostrzegawczym powarkiwaniem. Bała się. Nie wiedziała, co się dzieje. To była dla niej trauma. Została podjęta decyzja o przewiezieniu jej do hotelu.
Kontakt ws. adopcji
- Fundacja Zwierzęca Arkadia